Z sezonu wiosennego tego roku wybrałam tylko kilka trendów dla siebie. I wcale nie znaczy to, że zrobiłam całą masę zakupów, żeby być "trendy". Wszystko to już miałam, no prawie wszystko, od dawna w szafie i to ubierałam tylko tak się złożyło, że akurat te ubrania świetnie się wpisują w tegoroczne trendy.
Jak zawsze powrót pasteli. Ja od kilku sezonów powiększam kolekcję jasnoniebieskich rzeczy. Jakoś bardzo polubiłam ten kolor. Tak zwany "baby blue". Niebieski jest jednym z kluczowych kolorów tej wiosny. We wszystkich odcieniach. Lubię też granatowy. To sprawia, że wiele elementów mojej garderoby z pewnością się wykorzysta w tym sezonie.
sukienka - New Look
marynarka - Top Shop (zeszły sezon)
bluzka - Mango (stara kolekcja)
ramoneska - Zara (stara kolekcja)
Robiąc ostatnio zakupy w ręce wpadło mi jednak kilka rzeczy.
Dawno poszukiwana lekka koszula w jasnoniebieskie paski, której brakowało mi w wiosenno-letniej garderobie pochodzi z New Look. Sprawdzi się również w tych bardziej zimowych stylizacjach dodając jeszcze jedną warstwę.
Ciągle poszukuję białych ładnie przylegających do łydek białych jeansów, białej oversizowej koszuli z kieszeniami z przodu i jasnoniebieskiej koszuli. Nie ma co kupować pochopnie i wiem, że kiedyś znajdę ;-)
W zeszłym roku poszukiwałam espadryli. Nic co widziałam nie przypadło mi do gustu. Na szczęście w New Look tej wiosny pojawiły się w końcu takie, jakie chciałam. Na niskiej podeszwie, nie na koturnie jak wiele w tym sezonie, i w jasne paseczki. Niestety nie było standardowych rozmiarów więc kupiłam te dla nieco szerszych stóp.
Na pewno w tym sezonie nie kupię tak zwanej kurtki bomber. Kompletnie nie pasuje to do mnie i mojego stylu. Wiele widziałam i podobało mi się u innych dziewczyn ale sama czułabym sie w niej źle.
Kilka kosmetyków również zapełniło moją kosmetyczkę. Bardzo lekki krem CC z Neutrogeny. Fajna lekka konsystencja i ładnie kryje przebarwienia. Poza tym zamieniłam tusz do rzęs z Maybelline na ten wydłużający z Diora.
Czy próbowałyście balsamu do ust EOS? Uwielbiam je. Tym razem nowy smak malinowy z granatem. Krem brązujący Dove Derma spa używam już od 2 miesięcy i tylko chciałam Wam go pokazać jako, że tej wiosny będzie niezbędny ;-) zawsze staram się kupić go na promocji 50% przeceny.
Nowy pasiak wpadł też do mojej szafy. Również z New Look. Kupiłam go korzystając z upustu 25%, który akurat obowiązywał w ten dzień.
Poza tym 2 marynarki. W zasadzie marynarko-płaszczyk z Zary i lekki jednowarstwowy żakiet z Tesco. Ten czerwony (coraz bardziej zaczynam przekonywać się do tego koloru)z Zary kupiłam na aukcji internetowej za ok 30zl. A ta marynarka z wzorem z Tesco za pół ceny na wyprzedaży.
Razem z tym zamówieniem przyszla świetna sukienka nie tylko na lato - ołówkowa i z odkrytymi ramionami. Dodatkowo cały dekolt obszyty jest piękna falbanką bardzo modną w tym sezonie. Mam zamiar nosić ją również w zimie z białą koszulą lub białym cienkim golfem.
W szafie z zeszłego roku mam tez krotka koronkową bluzkę z odkrytymi ramionami i falbanką. Bardzo często zakładałam ją w upalne dni.
Na sam koniec moim łupem stał się srebrnego koloru naszyjnik kupiony w drogerii przez przypadek bo kupowałam brakujące kosmetyki. Był zawieszony przy kasie i przeceniony z £10 na £3. Świetnie prezentuje się z koszulami (jedno ze zdjęć powyżej).
Torebkę mieliście okazję zobaczyć już w kilku stylizacjach. Jest z Primarka. Brakowało mi małej czarnej torebki. Ta świetnie mieści duży portfel. Poza tym okulary i telefon też tam jeszcze z tym portfelem wejdą.
A Wy co polubiłyście w wiosennych trendach?