Cera naczynkowa wymaga odpowiedniej pielęgnacji, żeby nie pogorszyć jej stanu choć moja i tak już nie wygląda zbyt korzystnie. Często kupowałam kosmetyki firmy Avene, które są do tego typu cery przeznaczone. Ale pomyślałam, że czemu nie spróbować tańszej opcji? I ewentualnie porównać. Kupiłam przeciwzmarszczkowy krem bardzo ładnie nawilżający skórę i płyn micelarny. Obiecuję Wam wkrótce zestawieni kilku kosmetyków do cery naczynkowej, których używam lub używałam tutaj na blogu. Oprócz tego trafiłam na parafinowy krem do rąk o działaniu wygłądającym jak obiecuje producent. Zobaczymy jak będzie działał. Dodatkowo postanowiłam wypróbować kojące plastry pod oczy, których nigdy wcześniej nie stosowałam ale zdecydowałam się na nie bo bardzo często mam podpuchnięte oczy.
Kolejnym kosmetykiem, który trafił w moje ręce jest krem na noc również do skóry naczynkowej. Ten - firmy Iwostin, kupiłam w aptece bardzo przypadkowo bo wybrałam się po tabletki i zobaczyłam go za szybką. Jestem bardzo ciekwa jego działania bo producent obiecuje regenerację naczynek i poprawę kolorytu skóry.A ostatnią nowością są dla mnie plastry z woskiem do depilacji Veet. Czym Wy się zwykle depilujecie? Ja podczas pierwszej ciąży musiałam zrezygnować z depilatora elektrycznego bo miałam bardzo wrażliwą skórę i wychodziły mi brzydkie podrażnienia utrzymujące się nawet kilka dni. Musiałam szukać innego rozwiązania. Poźniej było ok. Ale teraz zachciało mi się wypróbować plastrów z woskiem. Zobaczymy czy będę zadowolona z efektów...Jest ich tylko 12 w opakowaniu więc się zastanawiam czy ilość ta mi wystarczy do depilacji nóg?
A jakie kosmetyki ostatnio testowałyście?