To był weekend pełen wrażeń! Choć nie wiem czy jeszcze się zdecyduję na taki wyjazd bez mojej rodzinki. Cały czas miałam wyrzuty sumienia, że ich zostawiłam na dwie noce. Choć mieli się dobrze bez mamy na miejscu to i tak wydawało mi się, jakbym robiła coś złego. Spędziłam bardzo mile czas i nie był to wypad stricte turystyczny...Ale relację dla Was szykuję na piątek (jeśli się wyrobię z postem) :-)
Nie obeszło się bez "kapsułkowego pakowania" w maleńką walizkę, żeby nie taszczyć ze sobą za dużo między jedną stacją metra a drugą. Dlatego to co zakładałam podczas pobytu w Londynie powstawało na bazie tych samych elementów z maleńkimi modyfikacjami. Dziś pierwsza odsłona - bardzo casualowy look. Część z tych elementów powtórzy się w moim wieczorowym look'u w kolejnym poście ze strojem dnia z Londynu. Ciekawe czy zauważycie różnice? ;-)
blazer - Zara
t-shirt - Next
spodnie - Stradivarius (+ naszywki doklejone)
buty - Nike
torebka - Selfieroom
bransoletki - By Dziubeka