Nadążając za aurą dzisiejszy post to kolejna pozycja z mojej indywidualnej listy MUST HAVE. Kozaki! Śledząc trendy łatwo zauważyć, że od kilku sezonów na rynku królują kozaki za kolano. Na pewno nie znajdziecie tu odpowiedzi czy pasują one każdemu. Uważam, że kozaki tak. Ale czy fason za kolano? Sprawa indywidualna. Pewnie te z odstającą cholewką nie polecałabym niskim osobom bo skracają sylwetkę ale warto przymierzyć też te opinające łydkę. To tak samo jak z wysokością obcasa. Nie wszyscy czują się komfortowo na szpilce. Słupek jest o wiele stabilniejszy.
Troszkę to się tak oostatnio porobiło, że trudno kupić ocieplane kozaki (nawet botki!). Oczywiście nie jest to jakiś straszny problem bo przecież zawsze można założyć skarpety. Tyle, że idąc na tańce troszkę w tych skarpetkach będzie nam ciepło! ;-) Przed zakupem dlatego warto pomyśleć jakie mamy oczekiwania co do zastosowania kozaków.
Niektóre możemy zakładać tak naprawdę cały rok - no może nie w upalne lato! Smukłe noski, piękna obcas. Są zrobione z miękkiego ładnie dopasowującego się do kształtu nogi materiału. Świetnie sprawdzają się jako alternatywa dla szpilek. Szczerze powiem, że jakoś mi nie po drodze z tymi na płaskiej podeszwie. Botki i owszem. Trudno mi znaleźć takie kozaki, żeby dobrze wyglądały na nodze, nie skracały sylwetki i pasowały do mojej garderoby. Ale wszystko przede mną - może na takie kiedyś trafię. Mam nawet takie za kolano ze Stradivariusa - kupione na świątecznch wyprzedażach w zeszłym roku ale założyłam je może 3 lub 4 razy. Dosłownie efekt "kota w butach"! Odstające szerokie cholewki i skutecznie odejmujące mi parę dobrych centymetrów z wysokości plus dodające kilka kilogramów! Zdecydowanie wolę te na obcasie. Nasza figura wygląda w nich o wiele zgrabniej niezależnie czy zakładamy do nich sukienkę czy jeansy. Nawet te na niskim smukłum obcasiku od razu zmieniają proporcje naszej budowy ciała. Ja mam dwie pary - kamelowe na słupku (pokazywałam Wam je w stylizacji TUTAJ ) i piękne czarne na szpilce (znajdziecie je poniżej na zdjęciu z numerem 6), które pokażę Wam w kolejnym stroju dnia na blogu :-)
A jeśli nadal szukacie swoich na ten sezon to mam dla Was kilka propozycji:
Troszkę to się tak oostatnio porobiło, że trudno kupić ocieplane kozaki (nawet botki!). Oczywiście nie jest to jakiś straszny problem bo przecież zawsze można założyć skarpety. Tyle, że idąc na tańce troszkę w tych skarpetkach będzie nam ciepło! ;-) Przed zakupem dlatego warto pomyśleć jakie mamy oczekiwania co do zastosowania kozaków.
Niektóre możemy zakładać tak naprawdę cały rok - no może nie w upalne lato! Smukłe noski, piękna obcas. Są zrobione z miękkiego ładnie dopasowującego się do kształtu nogi materiału. Świetnie sprawdzają się jako alternatywa dla szpilek. Szczerze powiem, że jakoś mi nie po drodze z tymi na płaskiej podeszwie. Botki i owszem. Trudno mi znaleźć takie kozaki, żeby dobrze wyglądały na nodze, nie skracały sylwetki i pasowały do mojej garderoby. Ale wszystko przede mną - może na takie kiedyś trafię. Mam nawet takie za kolano ze Stradivariusa - kupione na świątecznch wyprzedażach w zeszłym roku ale założyłam je może 3 lub 4 razy. Dosłownie efekt "kota w butach"! Odstające szerokie cholewki i skutecznie odejmujące mi parę dobrych centymetrów z wysokości plus dodające kilka kilogramów! Zdecydowanie wolę te na obcasie. Nasza figura wygląda w nich o wiele zgrabniej niezależnie czy zakładamy do nich sukienkę czy jeansy. Nawet te na niskim smukłum obcasiku od razu zmieniają proporcje naszej budowy ciała. Ja mam dwie pary - kamelowe na słupku (pokazywałam Wam je w stylizacji TUTAJ ) i piękne czarne na szpilce (znajdziecie je poniżej na zdjęciu z numerem 6), które pokażę Wam w kolejnym stroju dnia na blogu :-)
A jeśli nadal szukacie swoich na ten sezon to mam dla Was kilka propozycji:
8. Anna Field na Zalando (za pół ceny!!!)/ 9. Anna Field na Zalando (za pół ceny!!!) /10. Zara / 11. Zara