Czy często zakładacie flanelowe koszule w kratę? Moją pierwszą nosiłam po starszym bracie w czasie podstawówki. Tak bardzo ją lubiłam i tak długo ją zakładałam aż rozpruła mi się pod pachami bo już była za ciasna i z bólem serca się z nią rozstałam.
Później była długa przerwa ale od czasu pierwszej ciąży znów zagościła w mojej szafie. Była długa i idealna do leginsów a kupiłam ją również w męskim dziale jakiejś sieciówki. Przeżyła czas karmienia piersią, czasem służyła za szlafrok i później kolejną ciążę i karmienie. Rozstając się z nią pojawiły się 2 nowe w różnych kolorach i wielkości kraty. Tym razem już damskie ;)
Chcę Wam dziś pokazać, że koszule flanelowe nie są tylko "domowym" ubraniem i że śmiało można zakładać je do pracy czy na weekendowe spotkania z przyjaciółmi. Dwie różne stylizacje, gdzie czerwona krata to wyróżniający się akcent:) ta dzisiejsza jest z bardzo fajnego miękkiego materiału, z zaokrąglonym tyłem i za jedyne 45zł możecie ją kupić TUTAJ.
Pierwsza - z dżinsem. To bardzo klasyczne połączenie. Choć tu zamiast spodni postawiłam na mini spódniczkę i kozaki za kolano. I jak widzicie, koszula jest jedynie przewiązana w pasie jako dodatek.
koszula - TUTAJ
kurtka - TUTAJ
spódnica - no name
top - New Look
kozaki - Stradivarius
plecak - Primark
Druga - zestaw do pracy. Również klasyczne połączenie ale tym razem nie materiałów a kolorów. Kraciasta koszula wysuwa się na pierwszy plan. Dwurzędowa marynarka i woskowane jeansy ze sztybletami. Zamieniając tą koszulę na każdy inny top ten zestaw jest często u mnie powielany.
koszula - TUTAJ
marynarka & spodnie - Mango
sztyblety - Deichmann
torba - Zara