Najwygodniejsze sportowe buty jakie miałam...
Niestety niechlubnie nazywane "ugly shoes" czyli po prostu "brzydale" - buty sportowe na wysokiej, czasem o dziwnej formie podeszwie.
Szczerze, to widziałam dużo o wiele gorszych ;-) przypominają mi trochę czasy podstawówki bo wtedy też właśnie takie nosiłam.
Zdecydowanie mają swój urok sle przede wszystkim stopy w nich czują się jak okryte miękkimi poduszkami. Są taaaaaaaaaaaaakie wygodne! Ale rozumiem też do nich niechęć bo nie każdemu się muszą podobać.
Mając tylko białą parę w szafie zastanawiam się jeszcze nad jakąś kolorową... Może pastele?
Niestety niechlubnie nazywane "ugly shoes" czyli po prostu "brzydale" - buty sportowe na wysokiej, czasem o dziwnej formie podeszwie.
Szczerze, to widziałam dużo o wiele gorszych ;-) przypominają mi trochę czasy podstawówki bo wtedy też właśnie takie nosiłam.
Zdecydowanie mają swój urok sle przede wszystkim stopy w nich czują się jak okryte miękkimi poduszkami. Są taaaaaaaaaaaaakie wygodne! Ale rozumiem też do nich niechęć bo nie każdemu się muszą podobać.
Mając tylko białą parę w szafie zastanawiam się jeszcze nad jakąś kolorową... Może pastele?