Czy zastanawiacie się czasem nad Waszym stylem? Co lubicie, co chcielibyście zmienić a co dopiero spróbować?
U mnie bardzo często pojawiają się takie pytania przede wszystkim robiąc przebiórkę w szafie lub jej wyprzedaż.
Pomaga mi też czasem przegląd moich codziennych stylizacji, które zostawiam Wam tu na blogu lub na moim IG.
A jak to było w 2019 roku? Kilka myśli, które mi się nasunęły analizując zeszłoroczne blogowe posty...
- polubiłam się na dobre z kolorem - przede wszystkim zakochałam się w mięcie na nowo i o wiele częściej widać mnie w czerwonym
- jeszcze więcej zestawów z marynarkami - moja marynarkowa kolekcja z 2018 nadal chyba była za mała bo "rodzinka" ciągle rośnie i to jedyne uzależnienie jakie mam, i z którym mi dobrze ;-)
- coraz rzadziej zakładam "zwykłe" jeansowe rurki - częściej siegałam po spodnie ciekawe formą i kolorem
- nieco oddaliłam się od klasyki - nigdy nie byłam w niej ekspertką i wydaje mi się, że po prostu trzeba ją "czuć"
- mało postów przeglądajacych trendy, które bardzo bardzo lubię! Z końcem roku były ciut częściej ale pomysłów zawsze w głowie więcej tylko czasu brak na realizację niestety
- wysyp garniturów - jak i marynarki to i "kompleciki" - nowe garnitury ale i pierwsze garsonki
- więcej butów sportowych niż szpilek - dosłownie odzwierciedla to szafę
- smart casual wygrywa w codziennych zestawach
- jak garnitur to zwykle w wesji "na luzaka"
- za mało zestawów "mamuśkowo-córeczkowych" nad czym mam nadzieję popracować nieco w tym roku
- dużo "total look'ów' - jednokolorowe zestawy bardzo przypadły mi do gustu
- zakochałam się w spódnicach typu "halka"
A jak to wyglądało w praktyce?