Łączenie kolorów to czasami trudny temat. Stąd też zwykle sięgamy po stonowane odcienie jak biel, beż czy czerń bo te w każdej kombinacji będą ze sobą dobrze wyglądać.
Ja z kolorami bardzo się polubiłam już jakiś czas temu i trochę się sobie dziwię, jak kiedyś dla mnie paleta barw mogła zaczynać się i kończyć na szarym...
Nie boję się koloru i eksperymentów z nim choć są nadal i takie, w których na razie się nie widzę. Za to są i takie, które zawładnęły moją szafą w dużej mierze jak na przykład mięta.
Zeszły rok zdecydowanie należał w moich stylizacjach do niej. W tym roku na pewno zobaczycie ją równie często ale dołączył do niej fiolet. Stąd też dzisiejszy duet - powiedzmy miętowo-jagodowy!
Bardzo podoba mi się to połączenie i na pewno nie będzie jedyne :)
marynarka - SheIn
spódnica - Stradivarius
torebka - New Look
buty - Pull&Bear