Beż nie taki już mi straszny. Tym bardziej w garniturowej wersji.
Choć nadal trzymamy się na dystans ;-)To jeden z tych "wyjątkowych" egzemplarzy mojej garniturowej kolekcji i nie da się przejść w nim niezauważonym.
Dziś warstwowo ze swetrowym bliźniakiem, całkiem fajnie wpasowały się kolorystycznie tworząc beżowy total look. Oczywiście nie mogło zabraknąć tu klasycznych białych sneakersów i ruszamy na miasto :)