Klasyczne zestawy nie za bardzo się ze mną lubią... A ja też niezbyt patrzę w ich stronę. Lubię za to klasykę "odkurzać" i trochę ją urozmaicać.
Czarny garnitur to idealny przykład. Wielokrotnie pokazywałam Wam z nim zestawy ale z tego co pamiętam to nigdy w wersji z białą koszulą czy w typowej, sztywnej, tzw "biurowej" stylizacji.
Po pierwsze nie lubię koszul po drugie nie lubię takich look'ów.
Garnitur i top tak - garnitur i koszula nie. To nie dla mnie...
Garnitur na sportowo to absolutnie ulubione połączenie. Przypominam Wam zeszłoroczne inspiracje z postu TUTAJ.
A dziś nieco z innej strony bo klasyczne długie spodnie zamieniłam na bermudy do kolan.
Nie-nowość u mnie bo mieliście okazję zobaczyć już kilka takich duetów ale dziś w takiej bardziej "odświętnej" wersji. Zdecydowałam się na bardzo wygodne bo na obcasie "kaszuszce" ale i stylowe kozaki. Przyznajcie, że nie da się przejść obok nich obojętnie? ;-)
Te szaraki to wyprzedażowy zakup i czekałam na nie niecierpliwie. Mimo niskiego obcasa pięknie optycznie wydłużają nam sylwetkę bo to również zasługa tej marszczonej szerokiej cholewki i długiemu noskowi.
Oczywiście jak zimno to rajstopy a ja najczęściej sięgam po te wzorzyste. Nie uciekam od rajstop ;-)
Co ciekawe, nie jest to tak naprawdę garnitur kupiony jako duet. Jak z resztą większość u mnie. Zwykle najpierw pojawia się marynarka a tą wychwalałam Wam już jakiś czas temu jako mój nareszcie odnaleziony idealny fason czarnej marynarki.
Podczas świątecznych wyprzedaży trafiły do mojego koszyka te bermudy, które jak się później okazało zgrały się z nią idealnie :)
marynarka, bermudy, golf & torebka - Zara
kozaki - Stradivarius
rajstopy - Gabriella.pl