I nie będzie tu dziś żadnej "innowacji" modowej a jedynie mój ulubiony zestaw garniturowy. Powielany już setki razy, najwyżej w innej kolorystyce.
GARNITUR + T-SHIRT + SNEAKERSY
Jednak tym razem jest za nim mała historia...
Otóż jeśli śledzicie mnie na Instagramie mieliście okazję zauważyć, że to właśnie w tym zestawie wybrałam się w podróż. Tak jak lubię najbardziej a do tego stylowo i przede wszystkim wygodnie.
Jednak zdjęcia do dzisiejszego postu nie powstały podczas tej podróży, jak zresztą sami zauważycie.
Musiałam ten zestaw odtworzyć ponownie, niedługo potem, będąc już w Polsce, gdyż najprościej rzecz ujmując nie miałam co ubrać :)
Stało się tak, że nasze bagaże nie doszły na czas i pakując się na 2 dni tak na prawdę "przetrwaliśmy " w tym dwudniowym zestawie ubrań aż 7 dni :) Co prawda pranie było obowiązkowo codziennie ale daliśmy radę :)
Tak na prawdę ten garnitur służył mi przez 7 dni aż 3 razy - dokładnie ten sam set na podróż i za kilka dni na tzw. załatwienia na mieście oraz w niedzielę do kościoła gdzie tylko założyłam szpilki zamiast sneakersów i czarny satynowy top zamiast t-shirtu.
Kolejny raz moje garniturowe upodobania uratowały mnie z opresji :)
garnitur - Zara
t-shirt & czapka - H&M
buty - Pull&Bear
torebka - Ali Express