Pierwszy garniturowy wpis w Nowym Roku zaczynam od nowego "egzemplarza" w mojej szafie :)
I również nowego koloru!
ŚLIWKA.... zupełnie obcy mi dotąd kolor ale tak piękny, że w takiej wersji przyciąga podwójnie! Garnitur dosłownie "upolowałam " na świątecznej wyprzedaży bo łatwo nie było dostać obydwu części w odpowiednim rozmiarze.
Na szczęście poraz kolejny cierpliwość opłaciła się i finalnie udało się go dostać jeszcze w lepszej cenie niż na początku wyprzedaży :)
Oczywiście nie mógł za długo czekać w szafie więc weekendowe wyjście było świetną okazją by go założyć. Ale jest to również super opcja dla mnie do pracy.
Założyłam do niego Martensy bo tak mi zimą "najbliżej" z obuwiem a na górę liliowy golf dla kontrastu i podkreślenia śliwkowego koloru garnituru.
Najprościej rzecz ujmując.... no uwielbiam!!!