Kiedy myślę o formalnej stylizacji czy wieczorowej nie kojarzy mi się ona z sukienką a najczęściej ze spodniami.
A najlepiej jakby to były spodnie w duecie garniturowym.
I wcale nie muszę zakładać sukienki czy spódnicy by czuć się wyjątkowo, kobieco czy seksownie. Wszystko zależy głównie od tego jak w czymś się czujemy a nie zmuszamy się do jego założenia.
Weekendowe wyjście na obiad skłoniło mnie do założenia czegoś bardziej odświętnego a było też co świętować więc i podwójna okazja do zamiany workerów na szpilki. Choć na nieco niższym obcasie.
Dla odmiany zamiast standardowej długości spodni bermudy. Bardzo fajnie współgrały z kozakami przed kolano bo można było jeszcze odsłonić nieco nogi i pokazać detale wzorzystych rajstop. Uwielbiam te kozaki za marszczoną cholewkę, taką nieco retro - pamiętam kiedyś moja mama nosiła podobne!
A do garnituru satynowe body w dekolt w serek jako mała odmiana od golfów. Nieco odsłoniło to i owo ale powiedzmy w sam raz by czuć się komfortowo ;-)
Śmiało mogłaby to być również propozycja na randkę czy właśnie na zbliżające się Walentynki?
garnitur & torebka - Zara
kozaki - Stradivarius
body - New Look
rajstopy - Gabriella.pl