Lato to idealna pora na bieliźnianą sukienkę. I choć łączę ją też z cienkimi golfami czy t-shirtami to jednak całe jej "piękno" latem najłatwiej nam pokazać.
Na ogół długości 3/4 i w czerni ale ostatnimi czasy coraz więcej można znaleźć w "kolorze". Ja póki co cieszę się jej czernią. Albo prościej- klasyczną wersją choć zawsze musi być w "moim stylu".
Oczywiście z marynarką :)
Wybrałam kolor bo stanowi fajne tło i sukienka dzięki temu jest bardziej widoczna. "Nie ginie".
I choć to jedna z jeszcze urlopowych stylizacji to jest to idealna propozycja na ten gorący weekend i wieczorne wyjście. A jeśli takie nie w planach to zamiast sandałków na szpilce polecam sneakersy i można lecieć na zakupy czy spotkanie ze znajomymi :)
sukienka - Zara
marynarka - Pull and Bear
sandałki - Stradivarius
torebka - Reserved