Błękit to zdecydowanie mój sprzymierzeniec. W różnych formach i printach na dobre zadomowił się w mojej szafie. Jednak najczęściej sięgam po bardziej jaskrawe jego odcienie.
Granat niekoniecznie jest moim wyborem chyba, że musi mieć "to coś" czyli pojawić się w odpowiedniej formie. Ale jak tu przejść obojętnie obok takiego granatowego garnituru?
Fason i print rodem z lat 20. Te paski i oversize ja widziałam przede wszystkim jesienią ze sneakersami lub martensami. Ale dziś jedna z moich niedawnych weekendowych stylizacji propozycją na bardziej odświętne okoliczności latem.
Spotkania ze znajomymi, urodziny, chrzciny ale i randka. Garnitur i szpilki to opcja na wiele okazji. Jest prosto, ale połączenie granatu z żółtym sprawiła, że całość wygląda o wiele ciekawiej.
garnitur - Pull & Bear
top & buty - Stradivarius