Garnitur pojawia się u mnie w wielu kolorach i formach. Podobnie jak i garsonki. Ale w czerni ich jeszcze tu nie było :)
A można byłoby powiedzieć, że w sumie to ta czarna powinna być pierwsza.
Bo klasyka, bo zawsze się sprawdzi...Bo każdej z nas się przyda. Ja stworzyłam ją dopiero niedawno, kiedy trafiłam na odpowiednią spódnicę mini do "pary".
Do tej pory czarną marynarkę w garniturowych duetach łączyłam ze spodniami i spodenkami. Ale w końcu mogę założyć ją jako część garsonki.
Dziś z super wysokimi butami na słupku i z dodatkiem koloru. Czerń, fiolet i błękit w zestawie na weekendowe spotkania czy wieczorowe wyjścia. I przyznam, że mini i te platformy to duet idealny :)
marynarka, top, mini, torebka - Zara
buty - Stradivarius