Powoli zbliżamy się do okresu kiedy marynarka nie wystarczy nam jako ostatnia warstwa ubrań.
Ale odpowiednio dobrane elementy stylizacji mogą pozwolić nam na dłuższe cieszenie się z ich zakładania w roli okryć wierzchnich.
Mam w swojej szafie kilka takich "zimowych" wersji tej części garderoby, które są cięższe materiałem, dłuższe i grubsze. Jedną z nich chciałam pokazać Wam w komplecie z mini spódnicą.
Dziś garsonka na chłodniejsze dni w pięknej szarej kracie i do niej prosty, klasyczny ale ciepły golf. Na nogach natomiast grube, mięciutkie rajstopy z wewnętrznym polarem i efektem widocznej skóry "Arctic Second Skin" od Gabriella.
To złudzenie optyczne dodaje naszej sylwetce lekkości. A ja podwoiłam ten efekt zakładając jeszcze kozaki na szpilce.